Małgorzata Rozenek coraz bardziej nerwowo ratuje swoją karierę. Po klęsce Piekielnego hotelu jej notowania w TVN-ie wyraźnie spadły. Ciągle jest krytykowana za wizerunek, ubrania i kategoryczne opinie na tematy, o których nie ma pojęcia. Na dodatek na stanowisku pupilki dyrektora programowego Edwarda Miszczaka "królową ręczników papierowych" zastąpiła ostatnio Agnieszka Szulim, narzeczona dziedzica miliardowej fortuny. Od czasu ich publicznych zaręczyn na balu TVN-u zainteresowanie planowanym ślubem Małgorzaty z Radosławem Majdanem znacznie zmalało.
Jak donosi Fakt, Małgorzata jest zdecydowana zrobić wszystko, żeby je podtrzymać.
Rozenek w kiepskiej opinii na swój temat upatruje przyczyny niepowodzenia jej poprzedniego programu czyli Piekielnego hotelu - ujawnia w tabloidzie pracownik TVN. Postanowiła zwrócić się ze swoimi rozterkami do narzeczonego. Poprosiła go, by wspierał ją podczas jej medialnych występów. Radek nauczony doświadczeniami ze związku z Dodą wolałby trzymać życie prywatne dla siebie, ale kiedy Gosia prosi, nie umie odmawiać.
To dlatego Radosław towarzyszył ostatnio Małgorzacie w Dzień Dobry TVN, gdzie opowiadali o swoim... buldożku. Niestety, nie wypadł w tej roli przekonująco.
Przypomnijmy: Rozenek w TVN-ie: "Nasz buldożek jest naszym oczkiem w głowie, ale nie aż tak, żeby miał ochroniarza!"