Joanna Krupa za jesienny sezon Top Model wynegocjowała pół miliona złotych. To oczywiście tylko część kosztów, jakie ponieśli producenci z tytułu jej zatrudnienia. Do pensji Joanny trzeba doliczyć ceny biletów lotniczych na trasie Los Angeles - Warszawa, koszt wynajęcia apartamentu w jednym z najlepszych warszawskich hoteli, gdzie mieszkała w czasie trwania nagrań, pensje dla świty złożonej z fryzjerów, wizażystów i stylistów oraz oczywiście jej ubrania. To wszystko mogło kosztować TVN nawet dodatkowe... 300 tysięcy złotych. Zobacz: Krupa zarobi na "Top Model"... PÓŁ MILIONA!
Jednak Joanna i tak nie jest zadowolona. Uznała, że zbyt dużo traci na niestabilnym kursie złotówki. Otrzymane od TVN-u wynagrodzenie wymienia na dolary. Aktualny kurs jest tak wysoki, że po przeliczeniu okazało się, że zarobiła 7 tys. dolarów mniej niż w zeszłym roku. Tyle wynosi jej miesięczny czynsz za dom w Los Angeles.
W kolejnej edycji Joanna zamierza zażądać pensji w zielonych - ujawnia w Super Expressie znajomy Krupy.
Joanna, większość modelek zazdrości ci takich problemów i zarobków. Ale i tak mało która zagrałyby w filmie dla fetyszystów. Nawet dla takiej kariery w TVN-ie.