Niedawno prasę obiegła informacja, że Marek Kościkiewicz zostawił swoją żonę Agatę. Cztery dni później zapewnia jednak Super Express, że będzie walczył o uratowanie rodziny.
Rozwód to ostateczność - zapewnia. Chcę walczyć o Agatę i dzieci. Zapisaliśmy się na terapię małżeńską.
Marek wierzy, że do rozwodu nie dojdzie - mówi jego menedżerka, Joanna Bastrzyk. Para dała sobie trochę czasu. Starają się ratować swoje małżeństwo i ufają, że czas pozwoli im na podjęcie właściwej decyzji.
Para ma dwójkę dzieci - biologiczne i adoptowane, a ich małżeństwo przez niemal siedem lat uchodziło za idealne, mimo dzielącej ich różnicy wieku. Kiedy brali ślub, pan młody miał 41 lat, a panna młoda - 24. Dla Marka Kościkiewicza jest to już druga rodzina - dla Agaty zostawił poprzednią żonę, z którą ma dwie, już dorosłe, córki.
Wszystko układało sie świetnie aż do dnia, gdy muzyk został przyłapany w mocno niezręcznej sytuacji z pewną dziewczyną, a jakiś czas później jego żona zwierzyła się Faktowi, że nie widzi przyszłości dla swojego małżeństwa.
Chodzimy na terapię małżeńską, staramy się więcej ze sobą przebywać, na nowo się zrozumieć - przekonuje Marek. Na pewno postaramy się pobyć tylko we dwoje. Wakacje mogą być znakomitą do tego okazją.
A opowiadanie o tym wszystkim tabloidowi z całą pewnością pomoże najbardziej.