Joanna Horodyńska i jej aktualna najlepsza przyjaciółka Ada Fijał wspólnie oceniają stylizacje znajomych celebrytek na łamach Party. Stylistka uważająca się za dobrze ubraną i "kochająca modę aktorka" wspólnie krytykują modowe wybory celebrytek i rzadko je chwalą. W ostatnim numerze wspólnie wytypowały najlepsze i najgorsze stylizacje roku. Za wyjątkowo udaną uznały kreację Małgorzaty Kożuchowskiej, która pochwaliła się aksamitnymi spodniami od Emilio Pucciego na konferencji jesiennej ramówki TVP.
Tytuł najgorszej stylizacji roku otrzymała Ania Mucha. Wielbicielka naturalnych futer pojawiła się w szarej sukience i poncho w futrzanym kołnierzem otwarciu salonu futer. Horodyńska uznała, że aktorka wyglądała tandetnie i przypominała jej gwiazdy Dynastii.
Ta stylizacja zabiła moje pozytywne odczucia w stosunku do pięknej Anny - pisze stylistka. Przeniosłam się dzięki niej do świata tipsów, fryzur rodem z "Dynastii" i kolorystyki, która przykryła jej oliwkową karnację. Wielbicielce naturalnych futer radziłabym więcej skromności, bo ta się zawsze przydaje, niezależnie od tego, czy jesteśmy na górze czy na dole. Poza tym w tym sezonie modne są sztuczne futra!
Żyjmy i dajmy żyć innym. Zwłaszcza zwierzętom...! - dodała Fijał.
Ciekawe co myślą o dwóch kurtkach Muchy po 20 tysięcy złotych każda. Pewnie chciałyby mieć takie same. Zobacz: Mucha w kolejnej kurtce za 20 tysięcy... (ZDJĘCIA)