W poniedziałek Super Express opublikował zdjęcia Daniela Olbrychskiego, jeżdżącego skuterem po Podkowie Leśnej, gdzie ma dom. Lubiący wypić aktor jechał przepisowo, w kasku, jednak podstawowy kłopot polega na tym, że ma zasądzony prawomocny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych przez trzy lata.
Zdaniem rzecznika Komendy Głównej Policji i karnisty, nie ma tu znaczenia, czy skazany prowadzi pojazd wymagający prawa jazdy, czy nie. Sprawie postanowił przyjrzeć się bliżej wiceminister sprawiedliwości, który zapowiedział w tabloidzie, że nie będzie żadnej taryfy ulgowej dla sławnych osób skazanych za jazdę po pijaku. Zobacz: Wiceminister sprawiedliwości: "Oczekuję od pana Olbrychskiego refleksji i zastanowienia się nad swoim postępowaniem!"
Olbrychskiemu grozi do trzech lat więzienia i ta groźba staje się coraz bardziej realna. Prokuratura w Grodzisku Mazowieckim postanowiła bowiem, na podstawie artykułu w tabloidzie, zlecić zbadanie sprawy.
Prokuratura w Grodzisku Mazowieckim na podstawie waszego artykułu wysłała dziś w formie pisemnej informację na policję w celu sprawdzenia - potwierdza w rozmowie z Super Expressem Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. My jako prokuratura nie wszczynamy postępowania, bo to nie leży w naszej gestii. My nie będziemy prowadzić sprawy, natomiast policja powinna to sprawdzić i wydać jakąś decyzję w tym zakresie.
Policja wyjaśnia, że artykuł prasowy to jednak za mało, by uznać kogoś winnym.
Czekamy na świadków zdarzenia, którzy mogliby nam pomóc ustalić, co i gdzie dokładnie się wydarzyło - mówiła st. asp. Katarzyna Zych z Komendy Powiatowej Policji w Grodzisku Mazowieckim. Wtedy będziemy mogli wszcząć postępowanie.
Pamiętajcie - najważniejsze to rozcieńczać alkohol. Nawet Hennessy. I mieć wyrozumiałą żonę: Żona Olbrychskiego w TVN: "Daniel nawet Hennessy rozcieńcza sokiem pomarańczowym!"