Można by pomyśleć, że Nicole Kidman i jej narzeczony Keith Urban mogą być rozdrażnieni gromadą paparazzi koczujących całymi dniami pod ich australijską posiadłością. Tym razem postanowili jednak być dla nich mili.
Po całym dniu spędzonym przed bramą domu pary na nabrzeżu w Sydney, grupa ok. 20 paparazzi usłyszała jak drzwi garażowe się otwierają. Uzbroili się więc w aparaty i mieli nadzieję, że zaraz zdobędą świetne ujęcia Nicole i Keith’a. Zamiast tego jednak ich oczom ukazały się dwie panie niosące w ich stronę zgrzewkę piwa i wody mineralnej!
Fotografowie otrzymali 24 butelki piwa Victoria Bitter i karteczkę o treści: Enjoy! Nicole & Keith. Być może para chciała upić paparazzich żeby byli trochę mniej uważni, kto wie.
Stosunki Nicole z fotografami nie zawsze jednak były tak udane. Jakiś czas temu aktorka zdobyła dla jednego z nich sądowy zakaz zbliżania się do jej posesji ponieważ, jak twierdzi, nakryła go na podkładaniu podsłuchu w jej domu. Przedwczoraj jednak, w dniu 39. urodzin Nicole, paparazzi zebrani pod jej domem dali jej kwiaty i odśpiewali sto lat!
Ciekawscy koczują pod jej posiadłością z powodu zbliżającego się ślubu z Kaithem, jak i jej domniemanej ciąży. Te plotki zostały jednak ostatnio zdementowane przez rzeczniczkę prasową Kidman - Catherine Olim:
Nie jest w ciąży. Tego typu plotki pojawiają się przynajmniej raz na miesiąc, od roku czy dwóch lat. Uwierzcie mi: Nicole jest bardzo religijna i nigdy by tego nie zrobiła [przed ślubem].
A to zdjęcia zakochanej i wkrótce mającej się pobrać pary zrobione w dniu 39. urodzin Nicole:
"Ludzie mają prawo wiedzieć."