Pierwsza edycja "misyjnego" show TVP, Rolnik szuka żony, nie zakończyła się oszałamiającym sukcesem. Z czasem wyszło na jaw, że zaręczyny Pawła Szakiewicza z Natalią Wodzinowską były tylko elementem kampanii wyborczej, Adam Kraśko chciał zaistnieć w showbiznesie, a Grzegorz i Ewa przeżyli burzliwe rozstanie, podczas którego rolnik oskarżył wybrankę o rzucenie na niego klątwy.
Trudno mówić więc o szczęśliwym zakończeniu telewizyjnej misji.
Prowadząca program Marta Manowska ma nadzieję, że uczestnikom drugiej edycji powiedzie się lepiej. Było już wprawdzie jedno rozstanie, gdy Anna zorientowała się, że wybrany przez nią Mariusz ukrywa fakt, że jest już żonaty, jednak inne związki podobno rokują. Przypomnijmy: Rolniczka zerwała zaręczyny, bo narzeczony jest już żonaty?!
Rzeczywiście, jak donosi Fakt, doszło już do zaręczyn, które tym razem, dla odmiany, mają szansę przetrwać. Kilka dni temu Grzegorz Bardowski poprosił o rękę Annę Warachim.
Oświadczyłem się w bez fajerwerków i milionów osób, które na nas patrzą - ujawnia w tabloidzie. Nigdy nie widziała mnie aż tak zestresowanego. Było tak dużo emocji, że nie pamiętam, co mówiłem. Nie pamiętam nawet, czy ukląkłem na jedno kolano, czy stałem, gdy prosiłem ją, by została moją żoną. Oboje mieliśmy łzy w oczach. Po niezwykle ciężkich negocjacjach doszliśmy do wniosku, że zamieszkamy w mojej rodzinnej miejscowości, Uniejowicach.
_
_