Madonna i jej drugi mąż, brytyjski reżyser Guy Ritchie byli parą ponad 10 lat. Mają syna, 15-letniego dzisiaj Rocco, który część czasu spędza u swojego ojca w Londynie, część zaś z intensywnie żyjącą i sławną matką. Jak się okazuje, nastolatek ma dość życia w trasie koncertowej i… odmówił spędzenia świąt z Madonną w Nowym Jorku. Ostatnie dwa miesiące towarzyszył jej podczas występów w całych Stanach Zjednoczonych.
Rocco nie chciał wejść na pokład samolotu lecącego z Londynu do Nowego Jorku i nie ugiął się pod prośbami i groźbami matki. Madonna zwróciła się więc do sądu, żeby zmusił jej syna do powrotu do USA… Chłopak zatrudnił więc własnego adwokata i stanowczo odmówił wykonania rozkazu swojej rodzicielki. Boże Narodzenie chce spędzić z ojcem.
Wyraził się bardzo jasno: nie chce wracać do Nowego Jorku - mówił Eric Buckley, prawnik Rocco, w sądzie. Osoby z otoczenia nastolatka dodają, że nie dogaduje się z matką i będzie chciał na stałe zamieszkać z Ritchiem w Londynie. Jest 15,5-letnim chłopakiem o stanowczych poglądach. Zobaczymy, jak to wszystko się potoczy. Powiedział, że nie chce mieszkać z matką. Nie dogaduje się z nią, co nie jest zaskoczeniem w przypadku dzieciaka w jego wieku.
Jak na razie sąd nakazał Maddonie i Richiemu przeprowadzić poważną rozmowę o przyszłości ich syna. Na następnej rozprawie sam Rocco będzie mógł wypowiedzieć się w kwestii tego, z którym z rodziców chce mieszkać.