Sześć lat temu Madonna zaproponowała miliony dolarów znanemu nauczycielowi jogi, Bikramowi Choudhury w zamian za prywatne lekcje. Ten jej odmówił i kazał jej przyjść na regularne, grupowe zajęcia. Powiedział też, że piosenkarka "nie potrafi zostawić swojego ego za drzwiami".
W końcu celebrytka się przełamała i dołączyła do najsławniejszych klientów Bikrama, wśród których są m.in. Lady Gaga, George Clooney i Helena Bonham Carter. Sam jogin na tym nie stracił, gdyż jego szkoła ćwiczenia jogi w temperaturze 40 stopni Celsjusza stała się jeszcze słynniejsza. Dzisiaj zbiera tantiemy ze swoich 720 szkół w 220 krajach, za które kupuje drogie nieruchomości.
Okazuje się, że "odporny na doczesne pokusy" Bikram od dwóch lat ma poważne problemy, gdyż aż 6 jego byłych uczennic twierdzi, że molestował je seksualnie. Dopiero w kwietniu tego roku 69-latek przerwał milczenie i w wywiadzie dla CNN zaprzeczył wszystkim oskarżeniom.
Nigdy ich nie napastowałem! - powiedział. Moja odpowiedź jest taka, że jest mi ich żal. Ktoś na nie wpływa - prawnicy. Kobiety mnie lubią. Kobiety mnie kochają! Więc gdybym chciał się z nimi angażować, nie musiałbym ich napastować.
W wyniku tej sytuacji nastąpił kryzys w trwającym 31 lat małżeństwie instruktora z Rajashree Choudhury.
Moja żona nie może już na mnie patrzeć - żali się Bikram. 24 godziny na dobę, pracuję ciężej niż jakakolwiek istota ludzka na Ziemi... i to jest moja nagroda? Jestem gwałcicielem? Wstydź się, kulturo Zachodu!
Relacja Bikrama i jego żony nie przetrwała próby rozpraw sądowych. Rajashree właśnie złożyła wniosek o formalną separację. Jak dowiedział się serwis TMZ jako powód podała "różnice charakteru nie do pogodzenia".
Rajashree żąda także podziału majątku, na który pracowała latami uczestnicząc z mężem w budowaniu jego szkoły i międzynarodowej marki. Najbardziej zależy jej na należących do pary nieruchomościach, zwłaszcza w Beverly Hills, Los Angeles i Honolulu.