Kilka miesięcy temu wyszło na jaw, że Tomasz Kammel i Katarzyna Niezgoda postanowili zakończyć swój 10-letni burzliwy związek. Sporo razem przeszli, zwłaszcza gdy po ujawnieniu afery należącej do Tomka spółki Sparrow, oboje stracili pracę. Bankowa kariera Niezgody załamała się po tym, gdy wyszło na jaw, że wykorzystując stanowisko wiceprezes Pekao S.A zlecała firmie narzeczonego organizację niezwykle kosztownych szkoleń dla pracowników. Jak udało się ustalić, udało im się w ten sposób wyprowadzić z banku 16 mln złotych.
Przez cały czas trwania kryzysu Kammel i Niezgoda wspierali się i w końcu obydwoje odzyskali utracone pozycje. Kamcio, po latach niełaski, wrócił do telewizji, zaś Niezgoda objęła stanowisko dyrektorki w firmie Deni Cler.
I właśnie kiedy obydwojgu zaczęło się układać, zdecydowali, że nie chcą już być razem. Kammel zadeklarował nawet, że w ogóle "robi sobie przerwę od kobiet". Zobacz: Kammel "robi sobie przerwę od kobiet"
Podobno ciężko przeżył rozstanie z Katarzyną. Do tego stopnia, że perspektywa spędzenia samotnych świąt w Polsce była dla niego nie do przyjęcia. Postanowił wyjechać do Miami. To ostatnio modny kierunek wśród polskich celebrytów. Tam właśnie zamierzała spędzić sylwestra Edyta Górniak, do czasu gdy TVN skusiła ją gażą o 20 tys wyższą niż TVP.
Tomek już dawno nigdzie nie wyjeżdżał, a poza tym chciał odciąć się od codziennego życia - ujawnia znajomy prezentera.
Zobacz też: Tomasz Kammel wyznaje: "Jestem fetyszystą"