No i stało się - pierwszy odcinek Gwiezdnego Cyrku, najgroższej telewizyjnej produkcji, mamy już za sobą. Co ciekawego zobaczyliśmy? Niewiele. Przede wszystkim, roztrzęsioną do granic niemożliwości Czesię z Klanu, czyli Anię Powierzę. Musiała wykonać trudną akrobację pod samym szczytem cyrkowego namiotu, co doprowadziło ją niemal do łez. Patrząc na to, ile odwagi musiała w to włożyć, zaczynamy podziwiać determinację w ratowaniu podupadłej kariery.
Szymon Wydra całował się z foką, Grażyna Wolszczak puszczała bańki a Marek Siudym udawał (niestety, mało śmiesznego) klauna. Marysia Góralczyk próbowała coś kombinować z kołami hula-hop, ale skończyło się na eksponowaniu biustu, a nie wykonaniu cyrkowej sztuczki. Co ciekawe - w tym odcinku jeszcze nikt nie odpadł, więc na zmniejszenie się tego zacnego cyrkowego grona poczekamy jeszcze tydzień.
Prowadzący - Chajzer i Popielewicz co prawda nie zachwycili, ale także nie irytowali sztuczną słodkością, zarezerwowaną dla innego polsatowskiego programu z Cichopek i Ibiszem w roli głównej. Agnieszka miała uśmiech przylepiony do twarzy, a braki w znajomości języków obcych nadrabiała gołymi nogami i gigantycznym dekoltem. Niech Mroczek patrzy, co mu koło nosa przeszło.
Najciekawsze rzeczy działy się jednak wśród jury. Maryla Rodowicz (która miała dostawać 60 tysięcy za odcinek) olała imprezę i wysłała w swoim zastępstwie dziewczynkę znaną z programu Duże dzieci, Jadzię Nalepę. Dyrektorka Cyrku Zalewski była głosem eksperta, Bałtroczyk - komika, a Saleta… No właśnie. Przez Przemka przemawiała chyba sama Doda. Albo facet ma jeszcze traumę po udziale w Gwiazdy tańczą na lodzie, albo na niewyszukanej, niskiej wulgarności próbuje sobie zbić kapitał. Przy publiczności składającej się w dużej mierze z dzieci, pozwolił sobie na takie zgrabne komentarze:
Pokazałeś, że wiesz, gdzie i co włożyć. Czekałem, aż wyciągniesz swoją czarodziejską różdżkę i pokażesz, jak nią władasz - te słowa padły w ocenie Piotra Pręgowskiego po jego pokazie iluzji. Ani Powierzy powiedział za to: Kiedy dowiedziałem się, że będziesz robić numer na rurze, spodziewałem się czegoś zupełnie innego.