Dlaczego prowadzącymi telewizyjne widowiska zostają takie orły jak Kasia Cichopek, Kasia "3000" i Agnieszka Popielewicz? Czy naprawdę nie ma w Polsce bardziej błyskotliwych dziewczyn? Cóż, trudno. Musimy z tym żyć.
Popielewicz już w pierwszym odcinku Gwiezdnego cyrku przebiła swoje konkurentki. Udowodniła, że nie zna języka angielskiego. I to na poziomie podstawowym, albo chyba nawet przedszkolnym.
Pod koniec programu wystąpił czeski cyrkowiec Alan. Po popisie żonglowania podszedł do prowadzących. Zygmunt Chajzer zadawał pytania po angielsku, Agnieszka Popielewicz zajęła się "tłumaczeniem".
Alan żonglował 11 piłeczkami naraz. Na pytanie Chajzera: What about twelve balls? odpowiedział: Impossible. Agnieszka przetłumaczyła to tak: Niemożliwym jest żonglowanie dwudziestoma piłeczkami.
Dodajmy, że Alan posługiwał się najprostszymi angielskimi zdaniami, które i tak wszyscy rozumieli.
Z wyjątkiem Agnieszki.