Na początku afery, która ujawniła drugie, bardzo mroczne oblicze Billa Cosby, cała jego rodzina stanęła po stronie aktora. W słynnym apelu do mediów i fanów gwiazdor wystąpił ramię w ramię z żoną, która wierzyła w jego wersję. Camille Cosby broniła męża i oskarżała kobiety informujące media o gwałtach o kłamstwo oraz "pazerność na kasę". Jednak gdy zaczęły pojawiać się kolejne ofiary seryjnego gwałciciela zaś policja rozpoczęła zbieranie dowodów żona gwiazdora zrozumiała, że przez 50 lat była okłamywana.
Camilla jest tak wściekła na męża, że zamierza złożyć pozew rozwodowy. Prawnicy już przygotowują dokument, który zapewni jej znaczą część majątku i wykaże, że przez lata nie wiedziała nic o gwałtach. W rozmowie z magazynem Page Six znajomy żony aktora wyznał, że od miesiąca nie mieszkają już razem.
Po rozmowie z policją i jedną ze zgwałconych kobiet wpadła w furię. Zrozumiała, że była ślepa. Powiedziała mi później, że jej mąż nie zasługuje na więzienie, ale na piekło i wszystkie tortury jakie teraz znosi. Uważa, że powinien być publicznie napiętnowany - powiedział informator.
Cosby niedawno przeprosił fanów, co wywołało jedynie falę krytycznych komentarzy. Zobacz: Bill Cosby dziękuje fanom za wsparcie!