Miniony rok nie był zbyt udany dla Kamila Durczoka. Gwiazdor Faktów, przez lata promowany na lidera stacji, został z niej zwolniony po serii publikacji ujawniających kulisy jego pracy i zarządzania "twardą ręką". W oskarżenia o mobbing i molestowanie nie wierzy chyba tylko jego żona, Marianna Dufek-Durczok, która szybko zapomniała o kryzysie w ich małżeństwie i teraz podkreśla, że na każdym kroku wspiera swojego bogatego męża.
Durczokowie postanowili ratować małżeństwo także w Sylwestra. Razem ze znajomymi wyjechali do Szczyrku, gdzie Kamil był widziany w jednym z dyskontów, w którym kupił karton szampana.
Kamil sugeruje już, że w tym roku wróci do telewizji. Nietrudno się domyślić, jakie życzenia składali mu znajomi.
Myślicie, że ktoś będzie chciał mieć takiego szefa?