W minionym roku coraz głośniej mówiło się o tragicznych historiach osób, które w pogoni za "idealnym zdjęciem" zostały poważnie ranne, a nawet zginęły. W lipcu w Warszawie wyłowiono ciało mężczyzny, który wskoczył do Wisły, chcąc zrobić sobie "wymarzone selfie". Przypomnijmy: Skoczył z mostu do Wisły, żeby... zrobić sobie selfie w locie!
Policja w wielu krajach odnotowuje coraz więcej ofiar śmiertelnych "ekstremalnych selfie". Moda na zdjęcia z niebezpiecznymi zwierzętami lub setki metrów nad ziemią zbiera śmiertelne żniwo.
Niestety, doszło do kolejnej tragedii. Sylwestrowy wyjazd na Maltę zakończył się tragicznie dla dwójki polskich turystów, którzy podczas noworocznego spaceru brzegiem morza postanowili zrobić sobie zdjęcie. 50-letnia kobieta pozowała na stromej skale, gdy nagle zmyła ją fala. Jej 51-letni mąż próbował ją uratować. Oboje utonęli.
Maltańska policja prowadzi już śledztwo w sprawie śmierci małżeństwa. Warto pamietać o tej tragedii. Zdjęcia z wakacji nie są warte takiego ryzyka.