Agnieszka Orzechowska 6 lat temu zdecydowała się na operację powiększenia piersi. Liczyła na to, że większy biust pomoże jej w karierze. Niestety, pomógł jej tylko w zrobieniu laski Radosławowi Majdanowi w publicznej toalecie. Zobacz: Orzechowska: "Robiłam MAJDANOWI LASKĘ W TOALECIE!"
Na tym sukcesy zawodowe Agnieszki w zasadzie się skończyły. W życiu osobistym także prześladował ją pech. 2 lat temu podczas imprezy w prywatnym mieszkaniu na warszawskim Solcu Orzechowska wypadła przez okno z pierwszego piętra. Podobno nikt jej z niego nie wypchnął.
Obrażenia okazały się bardzo poważne. Orzechowska spędziła wiele miesięcy unieruchomiona w szpitalnym łóżku, a potem na wózku inwalidzkim. Musiała uczyć się od nowa najprostszych czynności takich jak chodzenie. Chociaż w tabloidach zapewniała, że doskwiera jej głównie brak seksu, widać było, że jest załamana swoim stanem. 2 lata później nadal nie odzyskała jeszcze pełnej sprawności. Jak ujawnia w Super Expressie, poważnie rozważa usunięcie silikonowych wkładek, by odciążyć kręgosłup.
Chcę zmniejszyć biust. Duże piersi wcale nie są takie wygodne - ujawnia modelka. Są ciężkie, boli mnie kręgosłup. Rozważam wyjęcie wkładek i powrót do naturalnych piersi. Głównie dla zdrowia.
_
_