Niedawno Naomi Campbell przeszła czterogodzinną operację usunięcia torbieli (zobacz)
. Ciemnoskóra modelka opuściła już szpital i dopiero teraz do mediów dotarły szczegółowe informacje na temat jej pobytu w prywatnej klinice. Pracujące w brazylijskim szpitalu pielęgniarki mogły na własnej skórze przekonać się, jak zachowuje się Campbell, gdy coś ją wyprowadzi z równowagi. Dodajmy, że do tego nie potrzeba wiele. Gdy wpadała w szał, pluła na swoje pracownice, rzucała w nie telefonem komórkowym i demolowała jachty zaprzyjaźnionych miliarderów.
Tym razem wpadła we wściekłość, kiedy po operacji dowiedziała się, że wiadomość o jej stanie przedostała się do gazet.
Młoda pielęgniarka, która zaniosła jej śniadanie tuż po zabiegu, wybiegła z sali płacząc. Campbell wyrzuciła ją z pokoju, wrzeszcząc i przeklinając - opisuje wydarzenia jeden z pracowników szpitala.
Zachodnia prasa donosi, że top modelka na wszelką cenę pragnęła zachować operację w tajemnicy. Po ujawnieniu jej stanu zdrowia, wpadła w szał i wyładowywała złość na każdym, kto się do niej zbliżył. Niemłoda już Naomi obawia się, że informacja na temat usunięcia torbieli wpłynie niekorzystnie na jej pozycję na rynku mody.
Naszym zdaniem pielęgniarka miała niebywałe szczęście, że Campbell była osłabiona po operacji. Mogło się skończyć dużo, dużo gorzej...