Mariusz Max Kolonko w 1992 roku był amerykańskim korespondentem Panoramy, a potem przez cztery lata pracował w Wiadomościach TVP. Po romansie z młodą Weroniką Rosati i latach nieobecności wrócił jako gwiazdor YouTube'a. W sieci popularność zdobywa dzięki ostrym, prawicowym poglądom i krytyce polskich mediów. Jak dowiedział się Newsweek, możliwe, że niebawem widzowie znowu zobaczą go na antenie TVP. Nazwisko dziennikarza padło podczas negocjacji dotyczących mediów publicznych między klubami PiS i Kukiz'15.
Dariusz Pitaś, główny doradca Pawła Kukiza, w rozmowie z tygodnikiem zadeklarował, że jego partii "nie interesują stołki" i nie zamierzają rekomendować własnych kandydatów na stanowiska w mediach publicznych. Dodał jednak, że chętnie widzieliby w telewizji "takich ludzi jak Mariusz Max Kolonko".
Jak poinformował Newesweek anonimowy członek Prawa i Sprawiedliwości, Kolonko nie zostanie członkiem zarządu TVP, ale bardzo prawdopodobne, że dostanie własne show:
Porozumienie ws. mediów publicznych to początek budowy koalicji parlamentarnej z Kukizem - wyjaśnia informator. Wspólny rząd nie jest w interesie żadnej ze stron, ale punktowa współpraca będzie mieć miejsce.
Chcielibyście zobaczyć go znowu w TVP? Taki powrót na Woronicza na pewno nie spodobały się Tomaszowi Lisowi. Nie ma chyba dziennikarzy, którzy nienawidzą się bardziej niż oni: