Wiele osób zastanawiało się, co pchnęło 46-letniego aktora do romansu ze studentką, będącą w wieku jego córki. Po wywiadzie w Vivie już wiemy - to było "przeznaczenie"...
Poznali sie w pociągu na trasie Kraków - Warszawa. Najpierw planowałem , że będę wracał samolotem - mówi Pazura. Ale kiedyś czekałem pięć godzin na lotnisku z powodu mgły. Postanowiłem, że pojadę pociągiem. Poszedłem coś zjeść do Warsu. I tam spotkałem blondynkę. I jak tu nie wierzyć w przeznaczenie?
Oczywiście, Edyta Zając, podobnie jak poprzednia kobieta Pazury, Weronika, kompletnie nic o nim nie wiedziała... Edyta twierdzi, że kojarzyła tylko jego twarz. Wierzycie w to?
Ale przeznaczenie sięga znacznie dalej: Edycia opowiadała mi, że widziała mnie w Zakopanem, w hotelu z Olafem Lubaszenką - wyznaje Cezary. Byłam wtedy malutka - mówi "Edycia". Brat wskazał na Czarka. "Ten pan to aktor, wiesz?" Prawie leżałam na stoliku, patrząc na was.
Wtedy nasze drogi sie skrzyżowały - dopowiada Pazura. Oczywiście początki były pełne dramatów i rozterek. _**Byliśmy rozdarci**_ - wyznaje Edyta. Rozum mówił co innego niż serce. Obydwoje wiedzieliśmy, że nie postępujemy dobrze.
Mamy wpajane od lat, że młoda dziewczyna i dojrzały facet do siebie nie pasują - dodaje Cezary. Pomiędzy nią a moją córką Nastką jest półtora roku różnicy. Ale Edyta wydaje mi się znacznie bardziej dojrzała. Kiedy ją poznałem, nie miałem pojęcia, że ma dopiero 20 lat. Wydawała mi się taka mądra i dorosła - pełnowartościowa kobieta. Więcej nawet niz pełnowartościowa, bo umie gotować i piec ciasta.
Mama bardzo mnie wspierała - mówi Edyta. Powiedziała, że ludzie, którzy mnie obserwują, nie dadzą mi szczęścia. Tylko Czarek mi je da.
Dobiegając piećdziesiątki aktor twierdzi, że nadal czuje sie bardzo młodo: Ostatnio lekarka stwierdziła, że biologicznie jestem 12 lat młodszy niz mertykalnie. Mam więc 34 lata. Edyta wyprowadziła moje życie na ocean spokoju. Nie ma w nim sztormów. mam ciszę w duszy. Ja pierwszy raz przeżywam okres narzeczeństwa, takiego chodzenia ze sobą. Nigdy wcześniej tego nie miałem. Bardzo przy tobie odmłodniałem, Edytko.
Weronice na pewno zrobiło się miło. Szczególnie po obejrzeniu tych zdjęć i dowiedzeniu się, że nigdy nie dała swojemu mężowi prawdziwego szczęścia. Co popycha ludzi do takiego publicznego upokarzania swoich bliskich?