Uchwalona w tym tygodniu nowelizacja ustawy o mediach publicznych budzi spore kontrowersje. Wiadomo już, że na skutek "weryfikacji" pracę w TVP stracił Tomasz Lis. Kolejni do zwolnienia są podobno Piotr Kraśko i Beata Tadla.
Przypomnijmy: Kraśko o swoim zwolnieniu z TVP: "To raczej oczywiste"
Okazuje się, że media publiczne leżą na sercu jednemu z najbardziej rozpoznawalnych posłów obecnej kadencji, Piotrowi Liroyowi-Marcowi. Liroy jest członkiem Komisji Kultury i Środków Przekazu i angażuje się w prace nad zmianą przepisów regulujących rynek mediów. Niedawno wpadł na pomysł, że w dobie Internetu telewizja publiczna nie jest już nikomu potrzebna. Zobacz: Liroy zgłosił w Sejmie wniosek o... "likwidację telewizji"!
Liroy udzielił właśnie wywiadu Gazecie Wyborczej, w którym oburza się na przygotowywaną nowelizację ustawy o policji. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości chcą, by służby miały większą swobodę w dostępie do prywatnych informacji, co w praktyce, zdaniem niektórych, oznacza inwigilację obywateli. Liroy apeluje, by władza "zabrała łapy z jego majtek".
Dwoje ludzi czasem kręci i sobie przerzuca, jak figlują w łóżku. Czy to też rząd będzie przeglądał? Przecież to ich prywatna sprawa - mówi raper.
Mnie w tej nagonce najbardziej przeraża, że niektórzy posłowie, i w ogóle ludzie, podłapują ten głos, chyba nie myśląc - mówią: ja nic nie robię, więc nie mam się czym martwić. To tak jakbym mógł macać każdą kobietę, która idzie ulicą. Rozumiesz, podejdę, pomacam jej piersi, zajrzę w majtki. Powinna się obrazić, to naruszenie godności osobistej. A ona mówi: "No przecież nie mam nic do ukrycia"!
Liroy uważa też, że obywatele powinni zrozumieć, czym będzie dla nich nowelizacja ustaw o policji i powinni wyjść na ulice, żeby zaprotestować przeciwko inwigilacji. Jego zdaniem sztandarowym przykładem buntu wobec proponowanych zmian są protesty przeciwko ACTA sprzed trzech lat.
A ACTA? To było prawdziwe wyjście ludzi. Nie polityków. To było wyjście ludzi wku... na to, co państwo chce z nimi robić. Żaden polityk nie musiał ich namawiać, dawać im autokarów, ściągać z regionów... - wspomina Liroy.
Teraz też należałoby wyjść. To nie powinno być motywowane przez nas, przez jakiekolwiek stronnictwo. Tylko duży akt ze strony ludzi, którzy nie chcą być inwigilowani. Część osób powinna wyjść na ulicę nago. Żeby pokazać, że nie ma nic do ukrycia.