Przed 24. finałem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy jak co roku powtórzyły się ataki na Jerzego Owsiaka i jego fundację. Poseł Prawa i Sprawiedliwości zagroził wszystkim funkcjonariuszom publicznym, że stracą pracę, jeśli zaangażują się w hecę WOŚP i będą pomagać w trakcie zbiórki pieniędzy. Nie posłuchał go Andrzej Duda, który przekazał na aukcję swoje narty.
Owsiak uważa, że krytycy tylko pomogli Orkiestrze. Przed finałem cieszył się, że ludzie wspierający akcję chcieli mocniej wyrazić swoje poparcie i dawali więcej do puszek niż rok temu. Zobacz: W podsumowaniu, które zamieścił wczoraj późnym wieczorem na Facebooku Owsiak podziękował hejterom" za niezamierzoną pomoc:
Ja nie tracę głosu i na konferencji prasowej podziękowałem hejterom, którzy chyba nawet przez minutę nie spodziewali się, że ich wpisy osiągną kompletnie odwrotny skutek - napisał. Ci, którzy z nami grają niech nadal klikają „lajki” i tworzą z nami niesamowitą wspólnotę ludzi zadowolonych - może nie ze wszystkiego - ale z Orkiestry na pewno.
Fundacja Owsiaka ogłosiła, że ponownie pobito rekord zbiórki. Jak na razie licznik na stronie WOŚP pokazuje ponad 44 miliony złotych, ale ta kwota wciąż rośnie.