W grudniu zeszłego roku, po opublikowaniu oświadczeń majątkowych nowych posłów, wyszło na jaw, że posłanka PO Henryka Krzywonos otrzymuje specjalną emeryturę, przyznaną jej przez Donalda Tuska. Od lipca 2009 roku Krzywonos dostaje dodatkowe 3500 złotych od państwa za zasługi dla Solidarności w latach 80-tych. Prawicowy tygodnik wSieci zakwestionował zasadność tego wynagrodzenia, twierdząc, że Krzywonos nic dla Solidarności nie zrobiła tylko piła i kradła, a poza tym to nie ona zatrzymała tramwaje. Polityk nie chciała komentować tych zarzutów, ani powiedzieć, czy poza 6 tysiącami emerytury pobiera też dietę poselską.
Sporo kontrowersji wywołał sam fakt, że premier polskiego rządu ma prawo do przyznawania specjalnych wysokich emerytur. Jak przypomina Fakt, z tego przywileju korzystali Leszek Miller, ustanawiając specjalne uposażenia dla Niny Andrycz, Hanki Bielickiej i Kazimierza Górskiego, premier Jerzy Buzek, który przyznał dodatkową emeryturę Alicji Grześkowiak. Skorzystała z niego też premier Beata Szydło.
Szydło zdążyła już ustanowić specjalne emerytury dla byłego premiera Jana Olszewskiego i jego żony. W sumie dostają teraz aż 12,5 tysiąca miesięcznie.
_**Ani Jan Olszewski, ani jego żona nie wnioskowali o tę pomoc**_ - pisze tabloid. Decyzja, by przyznać im taką emeryturę, zapadła w kancelarii Beaty Szydło. Były premier dostanie 8 tys. zł miesięcznie, jego żona - 4,5 tysiąca. To pierwsze emerytury specjalne przyznane przez premier Szydło. I najhojniejsze - do tej pory najwyższe emerytury specjalne wynosiły 4 tysiące złotych.
Jan Olszewski był premierem przez niecały rok. Jego rząd upadł w czerwcu 1992, po ujawnieniu tzw. listy Macierewicza.