Jarosław Kuźniar wykorzystuje Twittera do tego, żeby kłócić się ze swoimi krytykami, który nazywa z pogardą "opłaconymi hejterami". Okazuje się, że równie ostro dyskutuje z koleżanką z pracy i współprowadzącą Dzień Dobry TVN, Anną Kalczyńską. Po jednym z jego politycznych wpisów prezenterka odpowiedziała mu na Twitterze, co skończyło się mało uprzejmą wymianą zdań.
- Komisja Europejska b**ierze się za pisowskie rozwalanie prawa w PL**_ - napisał Kuźniar. _Dobrze, że jest ktoś mądrzejszy. Szkoda, że obcy.
- Jarek, szkoda, że mądrzejszy obcy nie interweniowali, kiedy OFE zasilały budżet PO i kiedy ABW podsłuchiwała dziennikarzy. Prawda? - odpowiedziała mu Kalczyńska.
- Chyba pomyliłaś konto adresata, Aniu. Albo miałaś popołudniowy włam na swoje. Interweniować w centrali Twittera?
- niepotrzebna złośliwość - odpowiedziała. merytorycznie spróbuj.
- Nie widzę potrzeby rozmowy o tym z Tobą na TT. Ale cieszę się, że prawicowa gawiedź poprawiła dziś statystyki Twojego konta.
- o moje statystyki się nie martw, bo się z Tobą nie ścigam. Twoja gawiedź z decyzji KE jak widzę zadowolona. Gratuluję.
- Dajesz mi wybór: ban lub wycisz. Dobrego Popołudnia - zakończył wymianę zdań Kuźniar.
Jak widać, nawet uprzejma krytyka podnosi mu ciśnienie. A może Anna Kalczyńska też jest "hejterką"?