Radosław Majdan i Piotr Świerczewski, znany też jako "Świr" z pewnością dobrze zapamiętali wakacje w Mielnie sprzed siedmiu lat, kiedy to "zakłócali ciszę nocną w jednym z pensjonatów". Ponieważ nie reagowali na prośby o przerwanie imprezy, inni wczasowicze musieli wezwać policję. Cała sprawa zakończyła się awanturą i skandalem. Przypomnijmy: MAJDAN ARESZTOWANY! Znieważył policjanta!
Od tamtej pory Piotr Świerczewski zniknął z pierwszych stron gazet, oficjalnie skończył karierę piłkarską i skupił się na szkoleniu drużyn spoza piłkarskiej Ekstraklasy. Od roku był asystentem selekcjonera reprezentacji Polski w kadrze U-21.
Teraz o "Świrze" znowu jest głośno. Wszystko za sprawą meczu charytatywnego, jaki rozegrał się w Dębicy. Reprezentacja Aktorów Polskich, w której występują między innymi Jarosław Jakimowicz oraz Marcin Mroczek zagrała z kadrą austriackiego Poloneza Wiedeń. W pewnym momencie Świerczewskiemu puściły nerwy i rzucił się z pięściami na trenera Austriaków.
Piłkarza nie uspokoiła nawet czerwona kartka i wyrzucenie z boiska. Kolegę chciał uspokoić Jakimowicz, ale on też oberwał w bójce. Pomogła dopiero interwencja Marcina Mroczka.
Piotr Świerczewski zapowiedział już, że w ramach zadośćuczynienia wpłaci 3 tysiące złotych "na cele charytatywne". Nie wiadomo, w jaki sposób ukarze go PZPN.