Marta Kaczyńska, odkąd partia Jarosława Kaczyńskiego, wygrała wybory, coraz częściej bywa w Warszawie. Chętnie pełni funkcje reprezentacyjne u boku stryja, a także spotyka się ze swoim nowym starszym "chłopakiem", restauratorem Pawłem Zynerem. Zobacz: Nowy przyjaciel Kaczyńskiej jest milionerem
Podczas wizyt w Warszawie nigdy nie korzysta z hotelu, lecz zatrzymuje się wraz z córkami z domu Jarosława na warszawskim Żoliborzu. Tam właśnie spędzili we czwórkę święta. Podobno Marta coraz poważniej myśli o przeprowadzce na stałe. Stryj nie miałby nic przeciwko temu, by bratanica i jej córki zamieszkały w jego domu. Nawet je do tego namawia. Uważa, że Marta powinna bardziej udzielać się publicznie, a przeprowadzka do Warszawy bardzo jej to ułatwi.
Mogłaby się odciąć od przykrych wspomnień związanych z małżeństwem z Marcinem Dubienieckim i dać szansę stryjowi na sprawdzenie się w roli dziadka - ujawnia w rozmowie z tygodnikiem Na żywo znajomy rodziny. Ewa i Martynka mogłyby kontynuować edukację choćby w Liceum i Gimnazjum Sióstr Zmartwychwstanek, które znajduje się w pobliżu domu Jarosława, a Marta mocniej zaangażować się w działalność Instytutu Lecha Kaczyńskiego i zrobić doktorat.
Myślicie, że to dopiero początek jej kariery?