W styczniu tego roku zmarł obiecujący aktor młodego pokolenia - Heath Ledger. Obok jego ciała znaleziono opakowanie tabletek nasennych. Policja jednak twierdzi, że śmierć aktora to tragiczny wypadek, a nie świadome przedawkowanie. Według nowojorskiego zespołu medycyny sądowej, który przeprowadzał sekcje zwłok, Heath zmarł na skutek stopniowego gromadzenia się w organizmie mieszanki sześciu leków. Specyfiki na bazie narkotyków, które od ponad roku przyjmował gwiazdor, doprowadziły do zatrucia organizmu, zapaści i śmierci.
Od tej tragedii upłynęły już ponad dwa miesiące. Rodzina i fani aktora nadal nie otrząsnęli się po tej nagłej stracie. Niedawno odnaleziono jego testament, w którym cały swój majątek przekazał rodzicom i siostrze.
Dokument odnaleziono w luksusowym apartamencie Ledgera na Manhattanie. Na testamencie widnieje data z kwietnia 2003 roku, został zatem spisany na krótko przed występem aktora w Brokeback Mountain. Heath nie znał jeszcze wtedy Michelle Williams, więc ani ona, ani ich córka nie zostały uwzględnione jako spadkobierczynie.
Papiery, które trafiły do sądu na Manhattanie wykazują, że nowojorski majątek Ledgera wynosił około 145 tysięcy dolarów. Tragicznie zmarły Heath zostawił po sobie wartą 25 tysięcy dolarów Toyotę Prius, meble i sprzęty o łącznej wartości 20 tysięcy dolarów, a także papiery wartościowe i gotówkę. Trwa wycena wartości innych dóbr. Rodzina zmarłego aktora oświadczyła, że zamierzają podzielić się pozostawionym majątkiem z Michelle i jej córeczką Matildą.
Matilda jest dla nas najważniejsza. Jej przyszłość i szczęście to nasz priorytet. Michelle od dawna należy do naszej rodziny i nie wyobrażamy sobie życia bez niej. Zadbamy o ich dobro, tak jak Heath by sobie tego życzył - stwierdził ojciec zmarłego aktora.
Ledger spisał testament przed poznaniem Michelle i narodzinami Matildy. Żyjący pełnią życia aktor nie sporządził później innej wersji dokumentu. Nie podejrzewał, że czeka go tak nagły i smutny koniec.