Bogusław Kaczyński większość zeszłego roku spędził w szpitalu. Wybitny znawca muzyki klasycznej ciągle wymaga rehabilitacji po udarze, którego doznał w 2007 roku. Miał wówczas sparaliżowaną połowę ciała i problemy z mówieniem. Dzięki determinacji i ciężkiej pracy Kaczyńskiemu udało się prawie całkowicie wrócić do zdrowia.
Kuśtykam, ale mogę przejść, funkcjonuję w jakiś sposób. Mogę sam umyć się w łazience i mogę sam pójść do toalety - wspominał w wywiadach. Pan Bóg oszczędził mi też mowę, co jest sensem mojego życia, oraz pozostawił mi elektroniczną pamięć.
Kaczyński miał nadzieję, że to traumatyczne doświadczenie już nigdy więcej się nie powtórzy. Po zeszłorocznej rehabilitacji planował w sylwestrową noc poprowadzić transmisję noworocznego Koncertu Filharmoników Wiedeńskich. Niestety, w studiu musieli zastąpić go Grażyna Torbicka i Robert Kamyk. Jak się okazało, lekarze zatrzymali Kaczyńskiego w szpitalu, ponieważ tuż przed świętami przeszedł kolejny udar mózgu. Mówienie sprawia mu trudność, jednak udzielił tygodnikowi Świat i Ludzie krótkiego komentarza.
Wierzę, że wyjdę z tego - powiedział tylko.