Prowadzącym tegorocznej gali wręczenia nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej będzie komik i aktor Chris Rock. Wystąpi w tej roli po raz drugi - jego występ z 2005 roku spotkał się z mieszanymi uczuciami, jednak podwyższył oglądalność imprezy. Zeszłoroczny występ Neila Patricka Harrisa został zaliczony do najgorszych w historii, poprzeczka nie jest więc zawieszona zbyt wysoko.
Występ Rocka stoi jednak pod znakiem zapytania - ze względu na kontrowersje związane z brakiem nominacji dla nie-białych aktorów. Do bojkotu Oscarów wezwała Jada Pinkett Smith, żona Willa Smitha, oburzona faktem, że nie doceniono roli jej męża w dramacie Wstrząs. Zobacz: Jada Pinkett Smith: "Może czarni aktorzy powinni zbojkotować Oscary?". Podobno oczekiwania społeczności czarnoskórych aktywistów na rzecz równouprawnienia wobec komika są jasne: powinien zrezygnować z prowadzenia gali. Albo, co byłoby jeszcze bardziej wymownym gestem, wyjścia na scenę i odmówienia występu, czy też wygłoszenia płomiennej mowy zamiast napisanych wcześniej żartów. Jako wzór stawiane są działania Martina Luthera Kinga w latach 50. i 60. ubiegłego wieku.
Chris jest pod ogromną presją. Wielu liderów czarnoskórych społeczności uważa, że powinien wykorzystać swoją szansę i zbojkotować Oscary - twierdzą osoby z otoczenia Rocka. Odmówienie prowadzenia tak ważnej gali z tak ważnego powodu na pewno wywołałoby pożądane skutki. On sam uważa z kolei, że większy wpływ na opinię publiczną będzie miał jego dobrze przygotowany występ. Już zaczął pisanie żartów o białych.
- ceremonia wręczenia Oscarów odbędzie się 28 lutego w Dolby Theatre w Hollywood.