W grudniu 2014 roku Paweł Z., syn słynnej telewizyjnej specjalistki od wychowania dzieci, został aresztowany pod zarzutem pobicia i próby gwałtu na 24-letniej koleżance. Jak ujawniła w zeznaniach ofiara, Paweł Z. rzucił się na nią i próbował zmusić ją do seksu, a ponieważ zaciekle się broniła, dotkliwie ją pobił i złamał jej ząb. Wynajęci przez Dorotę Zawadzką prawnicy długo przekonywali dziewczynę, że sama była sobie winna. Odkryli, że kiedyś zamieściła na Facebooku... swoje zdjęcie w kostiumie kąpielowym. Dlatego, ich zdaniem, Paweł Z miał prawo próbować ją zgwałcić. 24-latka nie ugięła się jednak i podtrzymała swoje zeznania.
Ujawniła, że Paweł Z., najprawdopodobniej niezrównoważony psychicznie, bił ją pięściami po twarzy i dusił. Po trzech miesiącach aresztu oskarżony wyszedł za kaucją, jednak prokuratura cały czas badała sprawę. Po 13 miesiącach od zdarzenia zdecydowała się postawić zarzuty.
Przeciwko Pawłowi Z. skierowany został akt oskarżenia do sądu - ujawnia w rozmowie z Faktem rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Przemysław Nowak. Zarzuca mu się, że używając przemocy, usiłował doprowadzić pokrzywdzoną do obcowania płciowego.
Za takie przestępstwo grozi do 12 lat więzienia. Termin pierwszej rozprawy nie został jeszcze wyznaczony.