Weekendowy wyjazd integracyjny polityków Prawa i Sprawiedliwości był trzymany w ścisłej tajemnicy i niektóre sprawy zapewne nigdy się nie wyjaśnią. Na przykład, kto zdecydował się spać w pokoju z Krystyną Pawłowicz. Zobacz: Fakt: "Nikt nie chce spać z posłanką Pawłowicz"
Jeśli chodzi o inne tematy, są już pierwsze przecieki. Zapowiedziano stworzenie kolejnych komisji specjalnych, które zajmą się katastrofą smoleńską, a inne - wyjaśnieniem kilku głośnych afer, m.in sprawy Amber Gold. Ze szczególną starannością posłowie planują zbadać udział w aferze syna Donalda Tuska, Michała.
W 2012 roku, po ujawnieniu afery Amber Gold, młody Tusk zapewniał, że nie miał z nią nic wspólnego
_**Z Amber Gold nie łączyła mnie żadna umowa**_ - zapewniał w wywiadzie. Wykonałem konkretne zlecenia dla linii lotniczej OLT Express i od niej otrzymałem zapłatę za trzy wystawione faktury na 5950 zł każda plus VAT.
Kłopot z tym, że linie OLT Express należały do Marcina P., szefa Amber Gold, który inwestował w nie ukradzione pieniądze, a Michał Tusk pracował wtedy dla konkurenta OLT Express - państwowych Portach Lotniczych z Gdańsku.
Chcielibyśmy dowiedzieć się, na czym dokładnie polegały usługi doradcze, które Michał Tusk świadczył Marcinowi P., kiedy ten kierował firmą OLT Express. Jeśli komisja śledcza powstanie, a jestem przekonany że tak będzie, ta sprawa powinna być dogłębnie zbadana i wyjaśniona - zapowiada Andrzej Jaworski z PiS.
_**Po wybuchu afery Amber Gold młody Tusk zrezygnował ze świadczenia usług dla OLT i zawiesił działalność firmy**_ - przypomina tabloid. Ale firma doradcza młodego Tuska znowu działa, a syn obecnego szefa Rady Europy pracuje nadal na gdańskim lotnisku.