Choć Anna Lewandowska próbuje przekonać fanki, że rozumie ich problemy i jest normalną dziewczyną, co jakiś czas zdradza się z tym, że ekstremalny luksus, który zapewnia jej mąż, sprawia, że żyje w trochę innej rzeczywistości.
Celebrytka zapomina czasami, że jej wpisy czytają też kobiety, których nie stać na spełnianie wszystkich zachcianek. Jej przepis na "power śniadania", kosztujące 40 złotych za miseczkę, przeszedł już do historii.
Tym razem Lewandowska pochwaliła się na Instagramie swoim ulubionym masłem. Oczywiście nie chodzi o masło z mleka od krowy, ale specjalne, organiczne masło kokosowe z pierwszego tłoczenia marki Swanson. To zapewne z niego przygotowuje Robertowi swoje dietetyczne potrawy (zobacz: Lewandowski o pierogach z mąki kasztanowej: "Dziwię się, że są jadalne").
Moja słabość - napisała na Instagramie.
Produkowane w USA masło nie jest oczywiście tanie. Reklamowany przez celebrytkę średniej wielkości słoik o pojemności 454 gramów kosztuje 100 złotych.
Przypomnijmy: "ŻYJEMY JAK W BAJCE! Nie wstydzę się pieniędzy!"