Po zmianie kierownictwa w TVP zaczyna się tworzenie "telewizji narodowej". Ma ona mieć ściśle określony profil programowy i nie będzie w niej miejsca dla wielu starych gwiazd. Jak ujawnia w rozmowie z Super Expressem osoba z telewizji, nowemu szefowi podpadła także firma producencka byłego męża Kayah, Rinke Rooyensa. Losy nowej edycji The Voice of Poland rysują się więc bardzo niepewnie.
Na korytarzach mówi się jasno: koniec z kontrowersyjnymi, skandalizującymi gwiazdami. Nie będzie obrzucania się błotem ani Górniak, ani Dody - mówi informator tabloidu. To są złe wzorce dla młodzieży. Prędzej wrócą stare sprawdzone programy popularnonaukowe niż nowe szalone formaty.
Doda już przywykła do swojej nieobecności z TVP, odkąd poprzedni prezes Juliusz Braun zapowiedział, że "nie ma uzasadnienia dla jej obecności w telewizji publicznej", ale dla Edyty będzie to duża strata.
Może liczyć tylko na to, że "telewizja narodowa" nie przypadnie do gustu widzom.
Oczywiście, gdy telewizja będzie miała spadek oglądalności, ktoś wpadnie na pomysł przywrócenia niektórych programów - dodaje źródło tabloidu. Może nie wszystko było aż takie złe.
_
_