Niedawno zastanawialiśmy się, co skłoniło 46-letniego Cezarego Pazurę do romansu z Edytą, rówieśniczką jego córki. Po przeczytaniu udzielonego przez nich w Vivie romantycznego wywiadu zrozumieliśmy, że to przeznaczenie. Pazurze już wcześniej zdarzało się poznać miłość swego życia, która była tą jedyną... do czasu spotkania młodszej.
Nasz czytelnik zwrócił nam uwagę na niezwykłe podobieństwo pomiędzy wywiadem Czarka i Weroniki z Gali z 2003 roku, a najnowszym w Vivie. Zabawnie się to czyta - aktor roztkliwiał się nad swoim życiem uczuciowym z drugą żona i obecną kochanką używając dokładnie takich samych określeń i zwrotów, wychwalając te same cechy partnerek. Co jednak najciekawsze - obie dziewczyny poznał przypadkiem, na dworcu kolejowym. I obie nie wiedziały podobno, że jest znanym aktorem (to w ogóle możliwe?)
W opublikowanym pięć lat temu wywiadzie czytamy, że na drodze do szczęścia Weroniki i Czarka stał niemal cały świat. Musieli uporać się z karierą, rodziną i malutką córeczka aktora, która mogła nie zaakceptować nowej mamy (tancerki erotycznej). We wstępie do tekstu w Gali czytamy: To triumf uczucia okupiony jednak ogromnym trudem obojga, o czym mówią publicznie tak szczerze po raz pierwszy.
Gala: Kiedy wychodziła Pani za Cezarego, bała się Pani?
Weronika Pazura: Kiedy poznałam Czarka, pozostały mi dwa tygodnie do powrotu na Ukrainę, gdzie miałam już zaplanowane życie zawodowe. Związek wydawał się najmniej odpowiednią rzeczą. Ale to było silniejsze ode mnie. Nie wiedziałam, co się dzieje. Pamiętam komentarze moich przyjaciółek. Pytały: "Co z tobą? Nigdy cię takiej nie widziałam". A ja nie byłam w stanie odejść od telefonu. Albo rozmawiałam z Czarkiem, albo czekałam na jego telefon.
Oczywiście wszystko ułożyło się idealnie, bo "byli sobie przeznaczeni". Córka Pazury pokochała "ciocię" całym sercem, a kariera zawodowa obojga nie miała negatywnego wpływu na ich relacje. Pazura był podobno chorobliwie zazdrosny o ukochaną żonę i "najszczęśliwszy na świecie". Niestety w zeszłym tygodniu wyznał milionom ludzi, że Weronika nigdy nie dała mu prawdziwego szczęścia i dopiero przy nowej młodszej dziewczynie przeżywa chwile, które nigdy nie były mu dane.
Życzymy Edycie, żeby o sobie nigdy czegoś takiego nie przeczytała. To musiało boleć.