Prawo i Sprawiedliwość zapowiedziało zmiany w prawie, które pozwolą rządowi na większą kontrolę treści publikowanych w sieci. Przeciwko takiemu prawu protestowano podczas manifestacji KOD-u, który porównuje tę sytuację do masowych protestów przeciwko ACTA. Zobacz: Transparenty na marszach KOD: "Mały Brat patrzy", oko Saurona i... Darth Vader
Do ścigania internautów za żarty z władzy nie trzeba jednak zmian w prawie. W Nowym Sączu wszczęto właśnie śledztwo w sprawie publicznego znieważenia prezydenta Andrzeja Dudy. Powodem była publikacja przez internautę znanego jako Zabawny Kuc prowokacyjnego filmiku pt. Pijany Andrzej Duda kradnie kwiaty spod pomnika Romana Dmowskiego! SZOK!.
Na nagraniu widać, jak prezydent zabiera spod pomnika wieniec kwiatów i przekazuje je swojemu asystentowi. Oczywiście jest to prosty zabieg montażysty, który puścił obraz od tyłu zostawiając oryginalny dźwięk. Nie spodobało się to części internautów, którzy zapowiedzieli zgłoszenie do prokuratury.
Postępowanie zostało wszczęte w wyniku zawiadomienia złożonego przez osobę prywatną - przekazał Gazecie Wyborczej prokurator rejonowy Waldemar Starzak. We wtorek zapadła decyzja o wszczęciu śledztwa.
Prokuratura twierdzi, że ustaliła tożsamość internauty i zażądała od niego dobrowolnego oddania komputera oraz wszystkich płyt kompaktowych, dysków i pen-drive'ów. Gdyby Zabawny Kuc odmówił oddania tych rzeczy, policja miałaby prawo przeszukać jego mieszkanie.
Jak donosi Wyborcza, dzisiaj rano policja przeszukała mieszkanie podejrzanego i skonfiskowała mu laptopa. Prokuratura nie ujawniła, w jaki sposób ustaliła tożsamość Zabawnego Kuca. On sam twierdzi, że policji nie było w jego mieszkaniu, co może sugerować, że popełniono błąd.
Prokuratura przekonuje, że wszystkie czynności zostały podjęte na podstawie kodeksu postępowania karnego, gdyż znieważanie prezydenta Polski jest ścigane z urzędu. Nie wiadomo, co będzie dalej z Zabawnym Kucem. Jeżeli okaże się, że popełnił przestępstwo, grożą mu teoretycznie nawet 3 lata więzienia.
Na obecnym etapie postępowania nie jest możliwym przekazanie informacji o planowanych w śledztwie czynnościach - poinformowała prokuratura.