Dorota Rabczewska słynie z wybuchowego i wymagającego charakteru. Celebrytka ma na koncie kilka wykroczeń. Przykładowo pobiła swojego menedżera, co zarejestrowała kamera (zobacz: Doda BIJE byłego menedżera! PIJANA?) i ponoć rzuciła się na Agnieszkę Szulim zamkniętą w toalecie. Zobacz: Doda POBIŁA SZULIM?! "Rzuciła się na mnie z łapami!" Kolejna osoba donosi o tym, jak Doda zachowuje się w miejscach publicznych. Tym razem jest to Bogdan Gałązka, właściciel luksusowej restauracji, do której gwiazda ma zakaz wstępu.
W show Na Tapecie emitowanym w Superstacji restaurator opowiedział, jakimi klientkami są celebrytki. Najlepiej zapamiętał wizytę Dody. W programie tak oto zrelacjonował jej wizytę w swoim lokalu:
Goszczę u siebie różne gwiazdy. Najbardziej zirytowała mnie pani Rabczewska. Była jakaś impreza w Malborku i ona śpiewała i potem była kolacja. Zazwyczaj te kolacje gwiazd odbywają się potem u mnie w restauracji. Ona chciała być taka zabawna, my pięknie nakryliśmy stół, jak to na zamku, a ona wzięła marker i napisała mi życzenia na obrusie. Doprowadziła mnie tym do szewskiej pasji.
Była chimeryczna, tego nie je, tamtego nie je - dodał. Zaczęła się nieprzyzwoicie zachowywać dla moich pracowników i to był drugi raz, ja powiedziałem do jej menedżera, że albo pan zabierze stąd tę panią, albo ja wezwę policję. Faktycznie menedżer zabrał ją pod rękę i wyprowadził. Ona już do mojej restauracji nie zostanie wpuszczona.
Bogdan Gałązka wspomina także, że gościł Agnieszkę Szulim z narzeczonym. Gwiazda TVN’u może jeszcze odwiedzać jego restaurację:
Pani Agnieszka Szulim była z chłopakiem w zeszłym roku, zobaczyła zamek. Zresztą było bardzo miło, ja miło wspominam.
Zobacz: Doda pobiła się z transwestytą!
_
_