_
_
Krystyna Pawłowicz kilkakrotnie uczyniła z ławy sejmowej stołówkę. Członkini Prawa i Sprawiedliwości kilka razy jadła podczas pracy, a najsłynniejszą przekąskę zafundowała sobie podczas debaty o projekcie nowelizacji konstytucji. Wtedy to poseł Twojego Ruchu Andrzej Rozenek powiedział, że "z trudem godzi się na zamianę Wysokiej Izby na bar mleczny". Poprosił marszałka o pięć minut przerwy zaś Pawłowicz o wyniesienie brudnych naczyń.
Całe zdarzenie ze szczegółami opisała Monika Olejnik, która między innymi zarzuciła posłance PiSu, że krzyczała do członków ówczesnej opozycji - "Ty chamie, stul pysk!". Miała także do marszałka Sejmu zwrócić się słowami "Zamknij ryj!". Oczywiście Pawłowicz twierdziła, że żadna z przytoczonych przez Olejnik sytuacji nie miała miejsca i pozwała ją do sądu. Właśnie wydano w tej sprawie wyrok o czym poinformowała Olejnik na swoim Facebooku.
Wygrałam w pierwszej instancji proces z Krystyną Pawłowicz – napisała dzienniraka. Zarzuciła mi kłamstwo, twierdząc, że skoro w stenogramie posiedzenia Sejmu nie zapisano, jak jedząc sałatkę krzyczała do innych posłów "stul pysk" i "ty chamie", to znaczy, że tak nie było. W sądzie zeznawali posłowie, którzy byli wtedy na sali i słyszeli okrzyki pani poseł.
_
_**
**