Kim Kardashian po długim narzekaniu na dolegliwości w ciąży w końcu urodziła synka. Poród okazał się ciężki i lekarze zapowiedzieli celebrytce, że to jej ostatnie dziecko. Po chwili nieobecności w mediach żona Kanye Westa powróciła ze zdjęciami wykonturowanej przez kilka godzin twarzy i wpisami, w których narzeka na karmienie piersią.
Zaczęła od wpisu na temat North, która ponoć jest bardzo zazdrosna o brata i wchodzi mamie na kolana za każdym razem, gdy karmi noworodka.
Zobacz: Kim: "North jest zazdrosna o brata. To takie trudne!" Teraz Kim opublikowała zdjęcie swojego imponującego dekoltu i napisała:
Nienawidzę moich wielkich piersi!
Pod wpisem rozpoczęła się dyskusja kilku tysięcy fanów i fanek spierających się czy Kim naprawdę karmi piersią. Biust gwiazdy wyraźnie urósł w trakcie ciąży, ale od dawna krążą plotki, że Kardashian kilka lat temu wszyła sobie silikony. W tabloidach szybko pojawili się chętni do rozmów znajomi komentujący ten temat. Jeden z nich w rozmowie z magazynem People zapewnia, że Kim mówi prawdę.
Odciąga mleko robiąc sobie makijaż albo będąc w SPA. Potem Sainta z butelki karmią nianie – relacjonuje osoba pracująca w willi Kardashianów.