Ekipa Agenta kończy właśnie nagrywanie programu w Republice Południowej Afryki. Uczestnicy, którzy odpadli jako pierwsi, wrócili już do Polski. Oczywiście nie powinni się z tym specjalnie afiszować, żeby nie psuć telewizji niespodzianki. Tak w każdym razie przewiduje ich umowa z TVN-em. Niestety, wytrzymanie kilku tygodni bez zamieszczania swoich zdjęć w internecie, dla niektórych okazało się za trudne. Na przykład dla Rafała Maślaka.
W podobny sposób dowiedzieliśmy się, że z programu odpadła Kamila Szczawińska. Zobacz: Uczestnicy "Agenta" zdradzą finał przed premierą?
Rafał, który niedawno zapewnił w Dzień Dobry TVN, że nie pokazuje w sieci swojej prywatności, tylko siebie w łóżku albo jedzącego śniadanie, nie mógł powstrzymać się przed zawiadomieniem fanów, że wrócił do kraju.
To było niezgodne z umową, którą podpisał z TVN. Stacji zależało na dyskrecji uczestników, by widzowie nie dowiedzieli się przed czasem, jak przebiegnie program. Zdjęcia powstają bowiem przed premierą telewizyjną zaplanowaną na wiosnę - pisze Fakt. Stacja domaga się teraz odszkodowania w wysokości 250 tysięcy złotych.
Model oczywiście nie chce zapłacić.
Liczy, że uda mu się z tego wszystkiego wykręcić - ujawnia pracownik stacji. Teraz mocno ograniczył swoją działalność w internecie.