Joanna Koroniewska i Maciej Dowbor 9 lat temu wprowadzili się do dużego domu na warszawskim Wilanowie. Wydawało im się wtedy, że to dom ich marzeń. Joanna sama zaprojektowała wnętrze, w jasnych kolorach, z drewnianymi elementami. Pierwszy zgrzyt pojawił się 3 lata temu, gdy do wymarzonego domu pary włamali się złodzieje. Ukradli nie tylko kosztowną biżuterię aktorki i sprzęt fotograficzny, lecz, co najgorsze, dokumenty, w tym kontrakty pary oraz kolekcję pamiątkowych zdjęć.
Koroniewska i Dowbor byli wtedy w swoim drugim domu w górach. Wyjechali tam na święta wielkanocne.
Od tamtej pory nie czuli się w swoim domu bezpiecznie. Do tego doszły trudności logistyczne. Jesienią posłali swoją córkę Janinę do szkoły muzycznej. Podobno szkoła jest najlepsza w Warszawie, ale muszą do niej wozić dziecko przez pół miasta. Od września szukają niani z odpowiednimi kwalifikacjami. m.in prawem jazdy, jednak dotąd nie udało im się takiej znaleźć.
Asia i Maciek muszą jeździć dwa razy dziennie z Wilanowa do Śródmieścia, bo odwożą i zabierają córkę ze szkoły - mówi w rozmowie z tygodnikiem Na żywo znajomy pary. Niestety, nie udało im się znaleźć opiekunki z prawem jazdy. Są zmęczeni sytuacją, więc postanowili, że sprzedadzą dom i kupią wygodny apartament w centrum stolicy. Asia często jeździ na castingi i gra w spektaklu "Intryga" w Teatrze Kamienica. Tym bardziej chciałaby uciec z odległego Wilanowa, skąd ma wszędzie daleko.
Wszystkim życzymy tylko takich problemów mieszkaniowych.