Mimo że od Sylwestra minął już ponad miesiąc, do mediów wciąż docierają nowe sygnały i historie związane z "zabawami" odbywającymi się w Niemczech. W Kolonii, Stuttgarcie i Hamburgu doszło do kilkuset przypadków molestowania i prób gwałtu, jakich dopuścili się imigranci o "arabskiej lub północnoafrykańskiej urodzie". Policja starała się tuszować te doniesienia. Przypomnijmy: Tajny dokument niemieckiej policji: Uchodźcy "bawią się" w ZBIOROWE MOLESTOWANIE KOBIET!
Teraz do mediów trafiła kolejna szokując historia, tym razem młodej dziennikarki, która w Sylwestra pracowała jako reporterka belgijskiej stacji RTBF. Esmeralda Labye miała relacjonować w telewizji zabawę sylwestrową, jaką zorganizowały władze Kolonii. Niestety, jej praca została zakłócona przez grupę imigrantów, którzy zaczęli ją molestować. Mężczyźni był bardzo zadowoleni z faktu, że Labye nie mogła odwrócić się od kamery i uciec przed nimi.
Najpierw stroili za mną miny, potem pokazywali środkowe palce. W końcu udawali, że uprawiają ze mną seks, wszędzie mnie dotykali - opowiada Labye. Dotykali moich piersi, ich dłonie lądowały na moim biuście.
Kobieta nie przerwała relacji na żywo. Dopiero potem zgłosiła sprawę na policję. Służby potwierdzają, że w sylwestrową noc odnotowano 22 przypadki molestowania. Ponad 180 osób trafiło do aresztu.
Zobacz też: Policjanci z Kolonii o napadach i gwałtach: "TO BYLI SYRYJCZYCY! Chodziło im o seksualną rozrywkę"