Robert Rozmus i jego niedawno poślubiona żona Ewa dużo czasu spędzili w sklepie z bielizną. Aktor z zapałem grzebał w koronkach i jedwabiach i przymierzał damskie biustonosze, sprawdzając w lustrze, czy mu w nich do twarzy. Po wstępnej akceptacji podawał bieliznę żonie. Widać, że lubią się przebierać...
Skończyło się na zakupie czerwonego koronkowego stanika i dwóch par czerwonych stringów, za kwotę, jak skrzętnie odnotował Super Express, 340 złotych.
Kilka tygodni temu Robert wyznał nam, że pracuje nad pojawieniem się potomstwa - pisze tabloid, który zakup bielizny wiąże z planami rodzicielskimi. Dzieci będą na pewno. I to dwójka - zapewniał aktor.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.