Krakowska Prokuratura Apelacyjna wystąpiła właśnie o przedłużenie aresztu Marcinowi Dubienieckiemu o kolejne 3 miesiące. Jak ujawnił rzecznik Piotr Kosmaty, zachodzi zbyt duża obawa, że bogaty prawnik na wolności będzie skutecznie utrudniał postępowanie i wpływał na obciążające go zeznania.
Podstawą wniosku jest obawa matactwa, która nadal istnieje, grożąca surowa kara i potrzeba wykonania kilku czynności procesowych - mówi w rozmowie z Super Expressem.
Mąż Marty Kaczyńskiej przebywa w areszcie od 23 sierpnia zeszłego roku. Tamtego dnia został zatrzymany przez CBA pod zarzutem kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, wyłudzenia ponad 13 milionów złotych z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych i prania brudnych pieniędzy. Jego ojciec, mec. Marek Dubieniecki alarmuje w tabloidach, że trzymanie jego "ciężko chorego na kręgosłup" syna w areszcie, może skończyć się jego kalectwem.
Wygląda jednak na to, że chociaż Dubieniecki do aresztu trafił za czasów poprzedniej ekipy, to obecnej zależy raczej na tym, by jak najdłużej tam pozostał i nie szkodził już bardziej wizerunkowi Marty. Co ciekawe, doszła ona chyba do wniosku, że mąż-przestępca to mniejszy problem niż drugi rozwód.
Jak ujawnia ojciec Marcina, Marta już teraz zachowuje się, jakby zapomniała o istnieniu męża.
Nie odwiedza go, nie interesuje się, nawet kartki na święta nie przysłała - narzeka na nią w tygodniku Na żywo. Ale przecież nie ma czasu, związała się z restauratorem. Martynka bardzo za nim tęskni. Przekazujemy Marcinowi, co dzieje się u dzieci, a im, co słychać o taty.
Finansowo mu jednak pomogła: Kaczyńska też wpłaciła kaucję za męża! Przelała 300 TYSIĘCY ZŁOTYCH!
Jak myslicie, dlaczego? Być może też korzystała z pieniędzy Marcina?
Znajomi Kaczyńskiej twierdzą, że na razie nie myśli ona o rozwodzie, bo... nie chce robić przykrości mężowi.
Mogłaby w każdej chwili wystąpić o odwieszenie sprawy rozwodowej, ale nie chce przysparzać Marcinowi dodatkowych zmartwień - ujawnia informator tabloidu. Wie, że to nie czas na rozwód.
Tak samo myślą politycy Prawa i Sprawiedliwości, komentujący anonimowo, że "i bez rozwodu Marta może żyć, jak chce". Miejmy nadzieję, że jej nowy chłopak podziela tę opinię.