Krzysztof Globisz półtora roku temu doznał udaru mózgu. W lipcu 2014 roku podczas czytania Martwych dusz w radiowej Dwójce bardzo źle się poczuł. Mimo to dokończył zaplanowany na ten dzień fragment i dopiero potem poprosił o wezwanie karetki.
W szpitalu wykryto u niego poważny udar. Konieczny był zabieg neurochirurgiczny, po którym aktor utrzymywany był w śpiączce.
Po wybudzeniu okazało się, że wylew krwi do mózgu poczynił duże spustoszenie w organizmie aktora. Globisz nie mógł mówić, samodzielnie jeść, ani wstawać z łóżka. Na szczęście półtora roku pracy z rehabilitantami przyniosło efekty.
Jak informuje Fakt, Globisz wrócił właśnie na plan filmowy. Gra jedną z głównych ról w filmie Artura Dziurmana Marzenie. Zdjęcia już się rozpoczęły. W filmie, oprócz profesjonalnych aktorów, wystąpią tajże artyści z Integracyjnego Teatru Aktora Niewidomego.
Pomysł na ten film przyniosło życie - komentuje w Dzienniku Polskim reżyser. To jest historia, opowiadająca o ludziach, którzy od lat mają swą pasję, swój teatr i są dyskryminowani.
Trzymamy kciuki za powrót do zdrowia.