Fakt donosi, że ekipa Jak ONI śpiewają ma spore problemy z Grażyną Szapołowską, słynącą ze swoich zmiennych humorów.
Boże, cóż to za nora! - tak zareagowała na widok garderoby, w której miała się przygotowywać do programu. Ostatecznie przystała na "norę", ale zaraz potem wynikły problemy z kreacją. Ponieważ Szapołowska gustuje tylko w projektach Gosi Baczyńskiej i Tomasza Ossolińskiego, przygotowano dla niej stroje ich autorstwa. Aktorka rzeczywiście wystąpiła w kreacji Ossolińskiego, tyle, że w tej, którą sama sobie przywiozła, a o swojej decyzji poinformowała ekipę na pięć minut przed nagraniem, wywołując spore zamieszanie.
Kiedy kilka dni temu kręcono zaś świąteczny odcinek programu, Szapołowska pojawiła sie wprawdzie na planie, ale po wysłuchaniu kilku słów wypowiedzianych przez dyrektor programową Polsatu, Ninę Terentiew, zamiast zabrać się, jak reszta uczestników, za malowanie pisanek, zapytała, gdzie jest wyjście. I na oczach osłupiałych pracowników stacji, opuściła studio. Warto przypomnieć, że za udział w każdym odcinku aktorka otrzymuje 20 tysięcy złotych.