Magda Gessler bardzo lubi mówić i pisać na swój temat. Sporo już zdradziła w napisanej wspólnie z Małgorzatą Żakowską Autobiografii apetycznej. Jednak po jej publikacji uznała, że była zbyt dyskretna. Nie opowiedziała na przykład o romansie z Piotrem Adamczykiem, od lat starannie ukrywanym przez aktora. W nowej książce nie zamierza już tak się ograniczać.
Chyba ta moja pikantna autobiografia, do której coraz bardziej dojrzewam, musi powstać. Mój wiek też o tym mówi, że wreszcie trzeba zacząć ją pisać w sposób dosłowny i konkretny. Wydaje mi się, że może wtedy ludzie zaczną szanować innych i zaczną się bać oszukiwania, kłamania, okradania - wyjaśnia w Fakcie.
Gessler od dawna podejrzewa, że jej byli kochankowie: Adamczyk i jego wspólnik Piotr Diakowski kradną jej przepisy i wykorzystują potem w prowadzonej przez siebie restauracji Stary Dom. Zobacz: To Adamczyk KRADNIE GESSLER POMYSŁY?
Z rozmowy z Faktem wynika, ze Gessler postanowiła się na nich zemścić. Zresztą, jak zapowiada, książka będzie zawierała więcej szalonych przygód.
Jednemu aktorowi wyburzyłam wszystkie ściany w mieszkaniu, bo nie był zdecydowany, by wreszcie zrobić w nim porządek. Wynajęłam robotników, a później wieczorem przyjęłam go ze świecami, ostrygami i kelnerami, którzy stali z kieliszkami pełnymi szampana - wspomina. Kobieta szaloną jest!
Restauratorka zapewnia, że nie zamierza przejmować się reakcją Adamczyka na ujawnienie przez nią ich bliskiej znajomości.
Rozmawianie o nim sprawia mu przykrość. On nie czuje się zręcznie w tej sytuacji - przyznaje Gessler. Ja tak rzadko bywam w tym środowisku, że to nie jest problemem.
Magda, napisz, jak mu pomogłaś w karierze i dlaczego teraz się tego wstydzi.