Po śmierci generała Czesława Kiszczaka jego żona Maria mówiła w mediach, że jej mąż był wielkim patriotą. Jako argument podawała, że PRL-owski wojskowy "chronił Lecha Wałęsę". Mimo to postanowiła sprzedać za 90 tysięcy złotych IPN-owi dokumenty, które mogą obciążyć byłego przewodniczącego Solidarności i potwierdzić jego współpracę z SB.
Po tym jak sprawa współpracy Wałęsy z komunistycznym rządem stała się jednym z najgłośniejszych tematów w Polsce, a TVP1 wyemitowała film pt. TW Bolek, były prezydent postanowił w końcu zająć stanowisko. Opublikował skierowany do Kiszczakowej wpis w serwisie Wykop. Zachowujemy oryginalną pisownię.
Pani Kiszczakowa tak szczerze ,Czy naprawdę Generał nie znał prawdy o mnie i o Bolku ,Nie wierzę , ale proszę mi uwierzyć jak na spowiedzi - napisał Wałęsa.
Ja naprawdę nie zgodziłem się nigdy na współpracę agenturalną z SB , Ja naprawdę nie dałem się złamać ,Ja naprawdę nie brałem żadnych pieniędzy , Ja naprawdę nie doniosłem na nikogo ani ustnie ani na piśmie .
Jest i żyje sprawca tej sprawy .Liczę że wyzna prawdę tej prowokacji jest sprawą czy generał o tym wiedział a że zlecił podrabianie rozmowy z Bratem rozmowy w Magdalence i innych papierów to oczywiste, ja mu wybaczam to była walka kto kogo ja ostatecznie wygrałem .Swoją niezależną taktyką .