Na znajomości Edyty Herbuś z Karoliną Korwin-Piotrowską cieniem położyła się opinia dziennikarki, która uznała Edytę za "lachonka". 6 lat temu, komentując związek dyrektora Opery Narodowej z byłą dziewczyną striptizera, wylansowaną w Tańcu z gwiazdami, powiedziała, że "wziął sobie niezłego lachonka". Przypomnijmy:"Wziął sobie niezłego lachonka!"
Edyta poczuła się dotknięta. Zwłaszcza że jej związek z Mariuszem Trelińskim był jeszcze świeży i tancerka chyba nie chciała, by nowy chłopak zasugerował się słowami Korwin-Piotrowskiej. Niestety, nie do końca się udało. Treliński nadal nie traktuje Herbuś wystarczająco poważnie, by się jej oświadczyć.
Jak ostatnio ujawniła Karolina, jej konflikt z Edytą to już na szczęście przeszłość. W programie Kobiecym okiem dziennikarka ujawniła, że Herbuś... poprosiła ją o pomoc w kształtowaniu wizerunku.
Powiedziałam jej, że nie wiem, czy z tancerki zmieni się w aktorkę, która będzie nazywana artystką, która nie jest cekiniarską lalą z solarium - wyznała jak zwykle dyskretna Karolina. Bo tak była postrzegana - ze ścianki, gdzieś taka taniość była.
Myślicie, że Karolina pomoże Edycie? Jedną radę już dla niej miała: Korwin-Piotrowska do Herbuś: "Zamiast pudru KUP SŁOWNIK!"