Wiosną zeszłego roku tabloidy poinformowały o kryzysie w małżeństwie Bartosza Żukowskiego, znanego z roli Waldka w serialu Świat według Kiepskich. Aktor 10 lat temu zakochał się w Ewie, mieszkającej i pracującej w Niemczech. Dla niej wyprowadził się z Polski, potem wzięli ślub i zdecydowali się na dziecko. Z czasem sprawy się skomplikowały. Żukowski narzekał, że kilka razy w tygodniu musi latać z Niemiec do Polski na plan serialu, a jeszcze ma cały dom na głowie, bo żona jest zbyt zajęta pracą. Przypomnijmy: Żukowski obwinia żonę: "Za bardzo poświęciła się pracy!"
W końcu Żukowski zawiesił karierę, by całkowicie poświęcić się wychowaniu córki.
Mimo że ostatecznie Ewa Żukowska zdecydowała się pójść mężowi na rękę i przeprowadzić się z powrotem do Polski, Bartosz stracił ochotę na ratowanie małżeństwa. Latem tego roku do warszawskiego Sądu Okręgowego trafił pozew rozwodowy.
W listopadzie odbyła się pierwsza rozprawa. Bartosz obwinia żonę w sądzie o to, że nie interesowało ją wychowanie córki i dlatego dziecko powinno pozostać pod jego opieką.
Zdaniem znajomych Ewy Żukowskiej, to wszystko wyglądało zupełnie inaczej. Jak ujawniają w Fakcie, miała dość wybuchowego charakteru męża i ciągłych awantur. Poza tym Bartek, opowiadając o swoich poświęceniach dla domu i córki, podobno mocno przesadził.
Jak donosi Super Express, w tym tygodniu odbyła się kolejna rozprawa. Nie przyniosła jednak rozstrzygnięcia.
Nie udało się orzec rozwodu, a sprawa została odroczona na bliżej nieokreślony termin - informuje pracownik sądu. Potrzebne są opinie biegłych.
Niestety, Bartosz należy do osób, które zajadają smutki. Od początku rozwodu przytył już kilka kilogramów. Jak spekuluje tabloid, w tym tempie szybko dogoni swojego serialowego ojca, Ferdka Kiepskiego.