Marianna Dufek-Durczok, po ujawnieniu przez Wprost i Newsweek niewygodnych dla Kamila Durczoka sekretów redakcji Faktów, opowiedziała się po stronie męża. Jak wyjaśniła, tak właśnie robi się na Śląsku.
Jestem Ślązaczką, a u nas przyjaciołom i rodzinie się pomaga - powiedziała w jednym z wywiadów.
Z czasem okazało się, że nic nie jest w stanie zmienić jej opinii o mężu. Nawet raport komisji specjalnej TVN, z którego jasno wynika, że Kamil Durczok znęcał się nad pracownikami.
W raporcie opisane są przypadki jego "niekontrolowanych wybuchów złości", "zarządzania przez strach", a także... upijania pracowników. Przypomnijmy: Wyciekł cały tajny raport TVN-u: Durczok "KAZAŁ UPIĆ" dla siebie koleżankę z pracy???
Na żonie dziennikarza nie zrobiło wrażenia nawet jego tajne spotkanie z blondynką w Warszawie, po rozprawie przeciwko tygodnikowi Wprost , po którym odjechali razem taksówką. Zobacz: Jak Durczok bawił się po rozprawie? "Wsiadł z piękną blondynką do taksówki i odjechali"
Pewnie Kamil wytłumaczył jej, że to nic takiego. W każdym razie dla Marianny Durczok najważniejsze jest, że po tych wszystkich upokorzeniach dziennikarz wrócił do domu i znów są rodziną. Przynajmniej na pokaz.
Tymczasem na jaw wychodzą kolejne niewygodne epizody z życia Kamila. Ostatnio, podczas wyemitowanego w TVN roastu Kuby Wojewódzkiego, jeden ze stand-uperów nawiązał do romansu Durczoka z Anną Dereszowską.
Anna Dereszowska miała romans z Kamilem Durczokiem, ale szybko ją zostawił. Tak się na nią raz wkurzył, kojarzycie tę sytuację... zapomniała, że ma połknąć i w "Faktach" cały stół był upierdolony - powiedział Sebastian Rejent.
Także to Marianna Durczok zniosła bez zmrużenia oka.
Co mogę powiedzieć? Nie byłam wtedy z moim mężem i nie wnikałam, z kim się spotyka - komentuje w rozmowie z tygodnikiem Na żywo. To był taki etap w naszym życiu.
Taka żona to prawdziwy skarb. Jednak chyba czuje, że coś było na rzeczy, bo za Anną Dereszowską wyraźnie nie przepada.
Panią Dereszowską widziałam może raz w życiu - ujawnia w tabloidzie. Dla mnie to nie jest aktorka, chyba, że serialowa i mówię to jako filmoznawca. Jeśli pani Dereszowska swoją osobą autoryzuje udział w takim programie, to świadczy tylko o niej. Przecież można poprosić o wycięcie pewnych scen, jeśli program nie był emitowany na żywo.
Przypomnijmy, że "roast" Kuby nie podobał się też Kamilowi: Durczok przerywa milczenie! Ostro o Wojewódzkim i TVN-ie: "Tylko kaleka intelektualny mógł pozwolić NA EMISJĘ TEGO GÓWNA!"