Wczoraj na Instagramie i Twitterze Salmy Hayek pojawił się wpis skierowany do fanów, a także człowieka odpowiedzialnego za śmierć jej ukochanego pupila. W zeszły piątek po powrocie na ranczo, na którym aktorka mieszka z dala od Hollywood, okazało się, że ktoś zastrzelił jej psa. Gwiazda sama znalazła 9-letniego Mozarta na terenie swojej posiadłości z kulą niedaleko serca. Wezwany na miejsce weterynarz stwierdził, że pies umierał długo powoli wykrwawiając się na śmierć. Salma natychmiast zawiadomiła policję, ale także wynajęła detektywa i wyznaczyła wysoką nagrodę za wskazanie zabójcy psa.
Nie pisałam nic od tygodnia gdyż opłakiwałam śmierć mojego psa. Mozarta osobiście powitałam na świecie przyjmując poród jego matki, która także była od lat w naszej rodzinie. Sama także znalazłam go zastrzelonego na moim ranczu – napisała gwiazda.
Znajdę człowieka, który zastrzelił mojego psa! Wspaniałego psa, który przez 9 lat nigdy nikogo nie ugryzł i nie zaatakował. Kochał swoje terytorium i nigdy go nie opuszczał. Była najbardziej kochającym i wiernym kompanem. Nie zasługiwał na powolną, bolesną śmierć – dodała.